Gdzie jesteście przyjaciele, prawicowi blogerzy i dlaczego milczycie?

Aż się ciśnie na usta.  Kur.a, znów to samo. Po pięknych i ambitnych zapowiedziach zaczyna ulatniać się tak znany dzięki wszystkim wcześniejszym ekipom smrodek. I to zaledwie po pół roku.
Dziwi milczenie wszystkich, którzy dotąd bezkrytycznie PiS popierali. Żeby było jasne ja także do nich należę. Zakładam, że to szok, jaki wywołała fatalna decyzja partii rządzącej. Można odnieść wrażenie, że ostatnie przedwakacyjne spotkanie sejmowe było poświęcone przede wszystkim tej wstydliwej kwestii, a sprawa obniżenia wieku emerytalnego przeprowadzona na kolanie miała tylko przykryć tą sprawę. Gorące poparcie dla projektu zagorzałego wroga PiS Stefana Niesiołowskiego jest tu jak najbardziej wymowne.

Gdy PiS szedł do władzy mówiąc, że Polacy powinni więcej zarabiać, nikt wtedy nie przypuszczał, że politycy tej partii mają na uwadze przede wszystkim siebie.   Dla podniesienia zarobków innych zrobiono w tym czasie niewiele, bo nie wypracowano instrumentów, a na nic  zdają się zaklęcia, czy windowanie stawki minimalnej w sytuacji, gdy znaczna część i to zdawałoby się poważnych firm, decyduje się, aby wypłacać nadal część pensji "pod stołem".

Podwyżka dla premiera i prezydenta, niech będzie,  ale przyznawanie hurtem całej tej hałastrze kolejnych tysięcy według zapowiedzi Bieńkowskiej w sytuacji, gdy najczęstszą pensją Polaków jest ta w okolicach  około 2 tysięcy, to kpina z własnych wyborców, a już   wciskanie grubej kasy za "wcześniejsze zasługi" paniom Komorowskiej et consortes wygląda na jawną prowokację. W dodatku prymitywne tłumaczenia i uzasadnienia tej decyzji potwierdzają tylko bezsens tego skoku na kasę Polaków i zaślepione zachłyśnięcie się władzą. Jedyne co przychodzi na myśl to to, że w szeregach partii rządzącej zakamuflował się szczur z obcej formacji i po uśpieniu czujności prezesa podrzuca pomysły mające zdołować partię. Może nawet sam Misiek Kamiński wrócił do macierzy i po zatopieniu Platformy kontynuuje swe katastroficzne dzieło.

Jeśli się PiS nie opamięta to ręka sprawiedliwości dosięgnie go wcześniej niż Platformę, która jeszcze niedawno nie miała z kim przegrać i to my, którzy tak mocno wierzyliśmy w tą partię i pozwoliliśmy jej wygrać jesteśmy odpowiedzialni, aby przestrzegać i drzeć japy jako pierwsi. Nie wolno nam milczeć w momencie, gdy ktoś jawnie prowokuje i niszczy podwaliny rozbudzonych nadziei. Nie bójcie się krytykować, bo to może tylko pomóc. Liczę też na sondaże, które powinny przynieść otrzeźwienie. Przerwa wakacyjna nic tu nie zmieni, a sensowny program 500+ może nie wystarczyć.

P.S.

Widzę po komentarzach, że najbardziej "wyrozumiali" dla podwyżek władzy są blogerzy, którzy mają 0 notek. To ciekawe i daje zarówno do myślenia, jak i do podejrzeń. Również argumentacja u tych osób jest bardzo podobna, należy się, bo się poprawiło ekonomicznie (akurat), nie będą podatni na łapówki (akurat), muszą zarabiać więcej, niż menadżerowie (akurat).
Liczyłem raczej na reakcje podobnych do mnie stałych zwolenników PiS, jak Ufka, Eska, Wawa i wielu innych podobnie myślących, moich przyjaciół na tym portalu, których opinii mi tu brakuje.
Przypominam, moje zaufanie do PiS nie wynika z rozczarowania Platformą, jak niektórzy próbują sugerować (można prześledzić notki od wielu lat) i nie głosowałem na tą partię warunkowo w ostatnich wyborach, chociażby dlatego uważam, że mam moralne prawo teraz krytykować głupie posuniecie.
Całym sercem popieram krytykowany przez wielu program 500+, choć z racji wieku nie jestem jego beneficjentem, lecz sponsorem. Popieram także inne pomysły gospodarcze tej ekipy., mieszkanie+, obniżenie wieku emerytalnego. Wiem, że choć dziś kosztowne, mają sens na przyszłość, dla nas, jako narodu. Wszystkie dadzą się wytłumaczyć, podobnie jak przejmowanie stanowisk.
Skok na kasę, jakby go nie tłumaczyć, pokazuje tylko pazerność, wyznacza priorytety i niczym nie da się przypudrować, a po pół roku rządów kojarzyć się może co najwyżej z Pokojową Nagrodą Nobla dla Obamy. W obu przypadkach równie się należy.

Aktualizacja: PRESJA MA SENS.

Nieoficjalnie: Kierownictwo PiS rekomenduje wycofanie projektu ws wynagrodzeń