Nic dziwnego, że to nieoczekiwanie właśnie na dzisiaj Komisja Europejska wyznaczyła termin "ostatecznego ultimatum" dla Polski. To dzień , w którym po raz ostatni może wymachiwać kijem i udawać, że coś może.
Oto bowiem ziszcza się czarny sen lewackich postępaków zdecydowanie dominujących w europejskich strukturach. Norbert Hofer wygrywa wybory prezydenckie w Austrii! Według wstępnych wyników otrzymał 51,9 proc. głosów. Jeśli Hofer zwycięży w drugiej turze, będzie najmłodszym prezydentem w historii Republiki Austrii, a także pierwszym przedstawicielem skrajnej prawicy, który stanie na czele państwa należącego do Unii Europejskiej.
Około połowy głosów w wyborach powszechnych nie zdobył jeszcze nikt z tej opcji politycznej, wzbudzającej postrach w Brukseli i elitach europejskich. Do pójścia drogą wytyczoną przez partię Hofera szykują się już inne skrajnie prawicowe partie w Europie, w szczególności francuski Front Narodowy, który podda się próbie wyborczej za rok. Popularność radykałów to przede wszystkim skutek napływu imigrantów. Ale FPÖ i jej sojusznicy z grupy Europa Narodów i Wolności - wspomniany Front Narodowy, włoska Liga Północna czy holenderska Partia Wolności - posługują się nie tylko hasłami antyimigranckimi, co i w Polsce pozwala uzyskiwać dobre wyniki wyborcze. Skrajna prawica - i tym się różni od PiS - jest też antyamerykańska i prorosyjska.
Norbert Hofer wyraźnie liczył, że na najwyższy urząd wyniosą go antyimigranckie nastroje w Austrii. „My, Austriacy, mamy prawo do swojej ojczyzny" - głosi pierwszy punkt jego programu wyborczego. Przedstawiał się jako jedyny kandydat, który obroni Austriaków, ich kulturę, wartości i bezpieczeństwo „przed nową wędrówką ludów". Wizja kandydata skrajnej prawicy powinna niepokoić Brukselę. Jest on przeciwnikiem „UE jako unii, która obciąża długami następne pokolenia", i UE wydającej rozkazy państwom członkowskim.
Wynik wyborów prezydenckich w Austrii jest mocnym ostrzeżeniem dla europejskiego establishmentu, podzwonnym dla pokolenia 68, buntem demosu. Mało kto wie, że partia Hofera zwalcza imigrację muzułmanów ale zabiega o głosy Słowian w Austrii – Polaków, Czechów, Słowaków, czy Serbów. Prawie pewna wygrana Hofera w Austrii ma jeden walor. Nikt w Europie nie zwróci uwagi na ultimatum KE wobec Polski i zdaje się, że Beacie Szydło dzięki refleksowi udało się ten fakt właściwie wykorzystać. Nie wierzę, że Unia będzie próbowała dalej się ośmieszać próbując smagać Polskę, gdy prawdziwe zagrożenia pukają do jej bram.
Nikt się na to już więcej nie nabierze..
https://twitter.com/cezarygmyz?lang=pl
http://pl-news.eu/index.php?menu=world&id=7503
