Prowokacja ze spaleniem kukły Żyda podczas manifestacji we Wrocławiu.
Na środowej manifestacji antyimigranckiej we Wrocławiu związany ze Zbigniewem Stonogą, Piotr Rybak spalił kukłę przedstawiającą Żyda. Nie wiadomo co ona robiła na… antyislamskiej manifestacji. Wiemy natomiast kim jest podpalacz.
Spalenie kukły posłużyło m.in. „Gazecie Wyborczej” do dyskredytowania protestów antyimigracyjnych. Wyborcza.pl publikuje tekst: Polscy intelektualiści: "Teraz palą kukły, kiedyś spalą nas". Z kolei prokuratura wszczęła śledztwo ws. manifestacji przeciwko imigrantom, która odbyła się na wrocławskim Rynku.
Kim jest podpalacz? Piotr Rybak określany jest jako „działacz polityczny bez życiorysu”. Były lider Oburzonych, reprezentant oszukanych przedsiębiorców, górników, rolników, transportowców polskich, reprezentantów JOW-ów i narodowców. Współpracownik Stonogi, Kukiza i Kowalskiego. Widywany podczas manifestacji w Trójmieście, Warszawie, Wrocławiu i na Śląsku - sylwetka Piotra Rybaka znana jest wszystkim, którzy organizowali protesty przeciwko patologiom III RP. Z jakiś względów przed jego działalnością przestrzegają jego byli współpracownicy.
„W związku z zachowaniem Piotra Rybaka z Wrocławia, niegodnym uczciwego i inteligentnego człowieka, który z jednej strony wielokrotnie deklarował ścisłą współpracę z naszym stowarzyszeniem „OBURZENI”, z drugiej zaś – w tym samym niemal czasie – rozpowszechnia oszczercze wobec nas informacje, pozwolimy sobie wyrazić sugestię, by zachować wyjątkową powściągliwość we wszelkich kontaktach z tym człowiekiem” - napisali w oficjalnym oświadczeniu reprezentanci stowarzyszenia „Oburzeni”. Spalenie kukły wywołało falę oburzenia w przeróżnych środowiskach także wśród samych narodowców. „Jako narodowiec stwierdzam, że na 99 % to była milicyjna prowokacja. To jak z budką w Warszawie. Cui bono” - komentowali narodowcy na jednym z portali. „To jest jakiś kumpel Stonogi - on nigdy z ND/RN nie miał wiele wspólnego, do tego roku...” - podkreślali internauci.
Tymczasem widać po tytułach w Gazecie Wyborczej komu najbardziej zależy na rozdmuchaniu problemu:
"Polscy intelektualiści: "Teraz palą kukły, kiedyś spalą nas"
"Frasyniuk, Chybicka, Obremski... Politycy o spaleniu kukły Żyda we Wrocławiu"
"Spalenie kukły Żyda. PiS z Kukizem: nic nie wiemy, nie komentujemy"
GW, która jest pierwszym konfidentem jeśli chodzi o doniesienia do niemieckich i amerykańskich lewicowych gazet na temat wypowiedzi polityków PiS i tym razem stanęła na wysokości zadania i doniosła... tym razem do Izraela:
"Izraelska prasa o spaleniu kukły Żyda. "Płonęły w latach 30."
Wiemy oczywiście komu najbardziej zależy na podsycaniu gasnącego polskiego antysemityzmu, pytanie tylko czy tym razem Gazeta Wyborcza zapłaciła za celową prowokację, czy tylko cynicznie wykorzystuje podły postepek ewidentnie chorego człowieka?
Całe szczęście, że oprócz sprzedajnej gadzinówki Michnika jest jeszcze opiniotwórcze Forum Żydów Polskich, czy Żydowski Instytut Historyczny pod dyrekcją Pawła Śpiewaka, które odcinają się od takich tanich prowokacji.
http://niezalezna.pl/73128-prowokacja-ze-spaleniem-kukly-zyda-podczas-manifestacji-we-wroclawiu
