andrzej111 andrzej111
4043
BLOG

Tupet Sikorskiego coraz większy, ale ktoś go chyba wystawia

andrzej111 andrzej111 Polityka Obserwuj notkę 54


Sikorski zaczyna urastać do rangi symbolu zachłanności i rozpasania nie spotykanego wcześniej nawet jak na polskie wzorce politycznej klasy próżniaczej.
Najpierw wmawiał wszystkim, że zwrot kosztów kilometrówek należy mu się, jak psu buda, mimo, że ma całodobową ochronę BOR i służbową limuzynę z kierowcą do dyspozycji. Jako argument przytaczał fakt, że inni też biorą nie próbując nawet uzasadnić decyzji dokumentacją jakichkolwiek prywatnych wyjazdów.

Teraz wyszła sprawa prywatnej imprezki ministra w pałacyku MON. Sam chyba czuje, że atmosfera niebezpiecznie się zagęszcza i probuje straszyć pozwem.
Nie sprecyzował tylko, czy chodzi o pozew przeciwko prokuraturze, która odważyła się wszcząć śledztwo w sprawie, czy  przeciwko mediom, które informują o owym śledztwie.
Jako argument swojej uczciwości upublicznia skan faktury z owej uroczystości.
Tymczasem z owej faktury wynika więcej, niż w założeniu chciałby pokazać sam zainteresowany.

Po pierwsze nie wiemy na ile osób(talerzyków) opiewa zbiorczy rachunek za wyżywieniena sumę 9663 zł, więc trudno orzec na ile jest wiarygodny i jak liczono koszty dla ministra. To taka cena dla 30-40 osób przy oszczędnych kosztach.
Po drugie, nie ma tam żadnych kosztów za obsługę imprezy, więc można zakładać, że to sam Sikoradek, ewentualnie z pomocą pani Jabłkowej latali z tacami między gośćmi, ale trudno to sobie wyobrazić.
Po trzecie nie ma żadnych kosztów trunków, więc albo impreza była bezalkoholowa (a przecież znamy gusta i nawyki Sikoradka choćby od Sowy), albo alkohol był z innej puli, więc zobaczymy może jeszcze następne faktury?
668 zł widoczne na fakturze mogą dotyczyć co najwyżej części i to nie specjalnie wyszukanych popijaczy.
No i najważniejsze, nie ma tam kosztów najmu nieruchomości na imprezę, a te jak wiedzą ci, którzy musieli organizować choćby imprezy weselne swoim pociechom, idą w dziesiątki tysięcy nawet przy niezbyt  ekskluzywnych salach.
168 zł za zakwaterowanie wygląda raczej jak jakiś żart.

Żartem wydaje się też ta faktura opiewająca na 14 tysięcy złotych, która ma zamknąć usta wszystkim niedowiarkom.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że kwota 200 tysięcy złotych za ową imprezę, o której mówi prokuratorskie doniesienie wydaje się bardziej wiarygodna.

Jest jeszcze jeden aspekt całej sprawy. Widać, że atmosfera wokół marszałka Sikorskiego zaczyna się zagęszczać. On sam też to chyba wyczuł. Pytanie tylko, czemu to zawdzięczamy?
Bo zapewne nie jest to nagłe nawrócenie partii rządzącej i powrót do przyzwoitości i moralnych zasad.
Raczej postawiłbym na walkę między spółdzielniami w tym samym obozie i przyzwolenie, aby akurat tego pionka rzucić w trudnej sytuacji na pożarcie.

andrzej111
O mnie andrzej111

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka