Premier myśli wolno, ale cały czas. Jest też podejrzenie, że myśli wyłącznie Ostachowiczem, a dokładniej, to ten drugi myśli i decyduje co premier ma powiedzieć i jak się zachować. Gdyby Tusk miał refleks i myślał samodzielnie nie wypadłby, jak intelektualny gołodupiec w starciu z nastoletnią panienką. A tak blisko tydzień trwało, aby uzbrojony w doradców i ich argumenty zdecydował się dać dać odpór na pokazowym spotkaniu, obwarowanym zresztą wieloma dodatkowymi ograniczeniami, aby znów nie wdepnąć.
Dziś w świetle fleszy i kamer zaprzyjaźnionych stacji, które zawsze uczestniczą w spontanicznych spotkaniach, ma przybyć do liceum Marysi i "odpowiedzieć" na pytania, które młodzież miała obowiązek przygotować kilka dni temu i przysłać do kancelarii rządu.
Ojciec licealistki pytany o ocenę dzisiejszej wizyty odpowiada - Mam odczucia, że będzie chciał „wyrównać rachunek”.
Po co premierowi ciągnąć ten żenujący spektakl pod tytułem "Donald i Marysia"?
Wtopa była ewidentna, ale wtopy zdarzają się każdemu, a szczególnie tym, którzy aktualnie są na świeczniku. Chce się zemścić na dziewczynie, która publicznie go ośmieszyła, po części na swoje własne życzenie? A może chce odzyskać młodzież, dla której przestał być cool i trendy?
Pierwsze nie przystoi głowie państwa, a drugie nie jest chyba mozliwe. Młodzież ma już nowego idola. Będzie mu zapewne wierna, jak było w przypadku Platformy, do momentu, gdy okaże się, że wszystkie hasła i poglądy to jeden wielki pic, który ma tylko utorować drogę do władzy.
Tusk nie jest chyba aż tak naiwny, aby sądzić, że tylko jedna Marysia w Polsce uważa go za bardzo szkodliwego polityka, czy wręcz zdrajcę interesów Polski i Polaków, więc wystarczy ją przekonać i będzie, jak dawniej?
Może zamiast kolejnej bezsensownej ustawki warto zrobić coś, co sprawi, że ludzie zaczną myśleć o nim inaczej, niż o pustym kabotynie sterowanym, niczym pacynka, przez armię różnych Ostachowiczów, którym nie płacą przecież za to, aby było lepiej w kraju, tylko aby premier lepiej wypadał w mediach.
A i z tego, jak widać, nie najlepiej się wywiązują.
Komentarze