honorowym obywatelem Palermo, czyli stolicy sycylijskiej mafii.
Przypadek?
Nienaganny strój, jak na agenta przystało. Maskujący kapelusik i ciemne okulary, no i ta przyczajona zza krzaka, zawsze czujna sylwetka, jednym słowem "chłopiec z ferajny", jak żywy.
I tylko to obuwie takie mało designerskie, zwłaszcza, że często występuje w wersji ze skarpetkami.
Całość wygląda, jak skrzyżowanie stylów Jacykowa i Kasi T.