andrzej111 andrzej111
3112
BLOG

Ten, który "nigdy nie kłamie", szykuje właśnie nowe podatki

andrzej111 andrzej111 Polityka Obserwuj notkę 37

"Premier Tusk  nigdy nie kłamie" powtarzał, jak mantrę, rzecznik rządu Paweł Graś.
Tymczasem można odnieść wrażenie, że każde działanie szefa rządu jest zaprzeczeniem jego wcześniejszych słów. Cynizm, czy demencja?


Wystarczy przypomnieć jego słowa z 2007 roku "Tylko facet bez prawa jazdy może wydawać pieniądze na fotoradary, a nie na drogi" i porównać z tym co stało się później, gdy Platforma przejęła władzę, a przy drogach pojawił się las fotoradarów, mniej, lub bardziej widocznych.
Podobnie sprawa wygląda z podatkami, które miały być oczkiem w głowie partii liberałów.
W momencie przejmowania sterów rządu w 2007 roku  Tusk przysięgał, żewyrzuci każdego kto tylko pomyśli o podniesieniu podatków. Tymczasem rządy PO, to jedna niekończąca się podwyżka danin i obciażeń dla społeczeństwa.


Lojalność podatkowa wobec państwa obowiązuje w obie strony.
Od obywatela można wymagać, aby dokładał do państwa, jeżeli otrzymuje w zamian to, na co w teorii łoży i jeżeli obciążenia nie są nadmierne. Żaden z tych warunków nie jest jednak spełniany w Polsce, rządzonej przez Platformę – formalnie liberalną partię, która jako pierwsza od lat nałożyła na Polaków nowe, znaczące ciężary. Za te obciążenia obywatele otrzymują w zamian coraz gorzej funkcjonujący aparat państwowy, kulejącą administrację, niewydolne sądownictwo, czy służbę zdrowia.
Przypomnę jeszcze, że Donald Tusk mówił wcześniej też o zwalczaniu korupcji, kolesiostwa w państwowych spółkach, nepotyzmu, niesprawiedliwości społecznej, itd.,itd.
Jak jest, każdy widzi.


Wracając do podatków, jako że są one oczkiem w głowie liberałów, a szczególnie tych spod znaku PO inwencja rządzących w tej materii jest wciąż nieograniczona.
Poczynając od abonamentu, którego już "miało nie być", jak zapewniał złotousty. Można powiedzieć, że w tej materii słowa na swój "liberalny"sposób dotrzymał, bo abonament ma zastąpić opłata powszechna od tzw. "potencji", czyli każdy, kto potencjalnie ma mozliwość odbioru będzie płacił niezaleznie, czy posiada jakikolwiek odbiornik, co było nieodzownym warunkiem wcześniej. Dziś wystarczy posiadać oczy i uszy, ot takie udoskonalenie PO.


Ale to tylko początek. Ostatni zbójecki napad na Lasy Państwowe ledwie przyprószy tylko tą dziurę bez dna, dlatego potrzebne następne POmysły.
Nie ma końca sięgania rządu coraz głębiej do kieszeni obywateli.Gabinet Donalda Tuska pracuje już nad nowymi daninami, które mają zwiększyć wpływy z podatków o 24 mld zł. To 600 zł od każdego Polaka - pisze "Rzeczpospolita".
Najnowszym pomysłem Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji jest rozszerzenie dwuprocentowego podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC) na nowe kategorie.
Rozszerzeniu ma ulec również zakres stosowania podatku od nieruchomości.


Jak przypomina "Rzeczpospolita", drenowanie kieszeni i przykręcanie fiskalnej śruby wciąż trwa. Państwo, wbrew obietnicom, utrzymało podwyższone stawki VAT, piąty rok z rzędu zamrożone są progi podatku od dochodów osobistych, zniknęły też ulgi w PIT (m.in. internetowa czy zwrot VAT za materiały budowlane). Dodatkowo na spółki komandytowo-akcyjne nałożono CIT. Dodając do tego planowane oskładkowanie umów-zleceń i o dzieło oraz sięgnięcie po aktywa OFE otrzymamy- jak szacuje gazeta - co najmniej 24 mld zł więcej zabieranych obywatelom.


Patrząc na to co się w Polsce wyrabia można nabrać szacunku dla słów wyrażonych kiedyś przez Alexisa de Tocqueville
"Nie ma takiego okrucieństwa, ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby  liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy."
Ja bym dodał od siebie  "liberalny rząd Platformy zwłaszcza".
 

andrzej111
O mnie andrzej111

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka